Fotografia od zawsze była dla mnie ważna, zdjęcia przemawiają do mnie bardziej niż kino i wzbudzają u mnie ogromne emocje. Zawsze chciałem robić coś więcej w zakresie fotografii, jednak długo odkładałem to na bok, bo pojawiało się coś pilniejszego i ważniejszego.
Nawet gdy wiele lat temu pracowałem w firmie która z fotografią miała bardzo dużo wspólnego (bo jak można inaczej powiedzieć o cyfrowym fotolabie ;), to moim aparatem był tylko amatorski kompakt Sony, model P200.
Sam już nie pamiętam kiedy w moich rękach pojawił się pierwszy aparat nie kupiony z przypadku, ani też kiedy świadomie kupiłem swój pierwszy obiektyw (za to pamiętam, że był to oczywiście Canon 50 mm/f1.8).
Jednak od tego czasu (i około 30 tys. zdjęć później), wciąż brakowało mi pewnego stanu flow, które pojawiło się dopiero teraz kiedy od pół roku realizuję mój projekt 365.
Czym konkretnie jest projekt 365 – o tym najlepiej opowie Wam Paweł Kadysz, twórca serwisu tookapic.
Nic nie nauczyło mnie takiej pracy z aparatem jak codzienne fotografowanie i publikowanie jednego wybranego zdjęcia. Choć oczywiście są dni w których nie jestem zadowolony z kadrów, kolorów, balansu, ekspozycji, kompozycji, i absolutnie wszystkiego z czego można być w fotografii niezadowolonym. To jednak czuję i widzę, że przykładając oko do wizjera – na mojej karcie pamięci pojawiają się bardziej dojrzałe i świadome kadry. Szczególnie te z fotografii kulinarnej znalazły u mnie swoje miejsce, ale to już historia na osobny wpis.
Projekt 365 dni, to spacer, to wstawanie przed świtem, to zdjęcia na mrozie, na wietrze, czy też fotografowanie z gorączką 39,5°C. Jednak przede wszystkim to zdjęcia w cudownych okolicznościach przyrody, w wyjątkowych momentach Twojego życia, w miejscach w których normalnie byś nie był, godziny z aparatem sam na sam. Nie jest łatwo (szczególnie ciężko jest zimą – na szczęście ten okres mam już za sobą), ale satysfakcja jest ogromna, a wiedza jaką się zdobywa bezcenna i tylko dla Ciebie, na zawsze. Codzienne zdjęcia to także niesamowita galeria i zarazem dziennik z Twojego życia, można spojrzeć i złapać pewien dystans, zobaczyć swoje życie przez zupełnie inny pryzmat. Każde zdjęcie to osobna historia.
Nie wiem czy dotrwam do końca, dziś jestem na etapie 51%, a moje konto zawiera 151 zdjęć robionych dzień po dniu, ale wiem, że będę się starał bo rozpoczęcie tego projektu było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu.
Jeśli chcesz zobaczyć mój projekt 365, zapraszam Cię pod ten adres: https://tookapic.com/piotrsaweczko/
Zacznij swój projekt 365
Nie musisz posiadać profesjonalnego aparatu czy drogich obiektywów, ja swoje najlepsze zdjęcie zrobiłem telefonem (jeszcze przed rozpoczęciem projektu 365, w maju ok. 5 rano na plaży gdzie poszedłem na spacer po całonocnej pracy). Zacznij a przekonasz się jak zmieni się Twoje podejście do fotografii, a nawet, nie boję się tego powiedzieć – do życia. Zrobisz doskonałe zdjęcia, zrobisz złe zdjęcia, ale zrobisz coś więcej niż bezsensowe siedzenie przy komputerze i ciągłe przewijanie facebooka.